LogaN
Lochannnn
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 1620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bystra, nie Wilkowice
|
Wysłany: Nie 12:09, 29 Maj 2011 Temat postu: LogaN |
|
Imię: Szymon
Rocznik: 1990
Skąd: Bystra
Zainteresowania: Brak danych
Umundurowanie:
Zależne od terenu, rzecz jasna. Dawniej można było zobaczyć mnie biegającego w dresie, czy Polskiej Panterze przez cały rok. Obecnie latem używam kamuflażu Marpat - zarówno do lasu jak i budynków. Zimą w terenie zurbanizowanym stawiam na niedoceniany kamuflaż jakim jest Metro. Używam go również w lesie, jednak tam stanowi jedynie podkład dla poncha Bundeswehry. W lecie zdarza mi się używać maskałatu ghillie. Mimo wszystko używam go raczej rzadko, gdyż najzwyczajniej w świecie nie potrafię działać w sposób, w którym ghillie zapewniałoby mi przewagę. Dlatego traktuję je jako okazjonalny kamuflaż.
Oporządzenie:
Używam różnego oporządzenia - nie stylizuję się na żadnej konkretnej jednostce. Sprzęt dobieram w zależności od postawionego przede mną zadania, warunków, terenu i czasu działania. W przypadku krótkich misji stawiam na mobilność, dlatego często zobaczyć mnie można w samym Chest Riggu, albo pasoszelkach z kilkoma ładownicami. W przypadku dłuższych rozgrywek, kiedy może się okazać, że przez kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt godzin nie będzie czasu, żeby odpocząć i na nowo się przygotować - moje wyposażenia zmierza w kierunku maksymalnej ładowności przy zachowaniu dużej swobody ruchu. W grę zaczynają wchodzić plecaki, dodatkowe ładownice, niekiedy kamizelka współpracująca z szelkami/pasem. Cel przyświeca wówczas jeden - mieć ze sobą większość sprzętu, który w jakikolwiek sposób może mi się przydać. Odnośnie fot na strzelankach - uwielbiam je. Zdaję sobie jednak sprawę, że mój krzywy ryj oraz mieszanka wyposażeniowa na strzelankach - nie przyciągają obiektywu zbyt często.
Wyposażenie:
Podczas krótkich rozgrywek nie zdarza mi się nosić ze sobą więcej niż PMR, noża/multitoola, taśmy izolacyjnej i opcjonalnie latarki. Podczas dłuższych, w myśl zasady "lepiej nosić niż się prosić", można znaleźć przy mnie więcej sprzętu, proporcjonalnie do czasu trwania operacji. Obejmuje to najróżniejsze rzeczy. Począwszy od rzeczy najbardziej przydatnych, takich jak Camelbak, poprzez różnego rodzaju narzędzia (multitoole, noże, bandaże, trytytki, itp.), ekwipunek dodatkowy (m. in. kompres, kompas, zapalniczka, lightsticki, latarka czołowa, lornetka), kończąc na elektronice (noktowizor, GPS). Do tego wszystkiego dochodzi rzecz jasna żarcie (jestem miłośnikiem Snickersów) i 'dopalacz' - jakiś napój energetyczny.
Broń:
Używam najróżniejszych replik i staram się dobrze opanować każdy ich rodzaj. Czasami na polu walki zobaczycie mnie z typowym szturmiakiem, czasami nie zobaczycie mnie wykorzystującego przewagę zasięgu. Innym razem będę fruwał po terenie z leciutkim peemem, by następnego razu powoli krążyć z obładowaną dodatkami giwerą. Niekiedy słyszeć będziecie dźwięk przeładowywanej repliki sprężynowej, by tydzień później poczuć zapach greengasu w powietrzu. Jedno jest pewne - nieważne czy dysponuję giwerą mającą miliard FPS, czy klamką z zasięgiem 10 metrów - nie odpuszczę do samego końca, mojego, lub waszego. Odnośnie prowadzenia przeze mnie ognia - raczej nie zdarza mi się używać trybu AUTO. W zamian wolę ćwiczyć mięśnie palca szybko nawalając na SEMI.
Akcesoria:
Tak, lubię giwery poobwieszane tym, czym tylko się da. Jeśli w jakiejś replice kończą mi się szyny RIS, to zastanawiam się, gdzie można ich zamontować więcej. Zwiększa to ciężar repliki, zmniejsza moją mobilność, często daje złudne poczucie przydatności. Wszystko to w efekcie powoduje, że dostanę kulkę zanim zdążę nacisnąć spust. Ale wystarczy choć jedna sytuacja, w której dany dodatek mi się przyda i już nie żałuję tego, że wziąłem go na rozgrywkę. Ponadto, uważam, że część dodatków jest naprawdę przydatna. Uznaję wyższość kolimatora nad przyrządami mechanicznymi (co nie zmienia faktu, że mechaniczne również mam "na wszelki wypadek" zamontowane). Uważam, że luneta jest bardzo przydatna, głównie dla osób stawiających na precyzję w zamian za ilość. Jako, że często nie umiem się zdecydować czy wolę kolimator czy lunetę - zdarza mi się nosić jedno i drugie zamontowane. Ogólnie należę do osób 'psujących klimat' na strzelankach, ponieważ używam hajkapów. Powodem tego jest chęć uzyskania jak największej skuteczności. Jeśli rozgrywka tego wymaga, lub mam jakieś wolne miejsce - zdarza mi się zabierać magazynki innego typu.
Dodatkowe informacje:
Z uwagi na moją niechęć do alkoholu, a chęć do jazdy - często jestem kierowcą transporterów. Dawniej dowodziłem jednostką zmechanizowaną "Cienki", by później stać się dowódcą jednostki będącej przez długi czas w rQs, a mianowicie - BWS.
|
|